Po zimowej przerwie nasi zawodnicy powrócili do zmagań w rozgrywkach Warszawskiej B-klasy. Na pierwszy ogień przyszło nam się zmierzyć z zespołem MUKS Kosa Konstancin, z którym na początku tego sezonu przegraliśmy 1-3 ❌. Do meczu podeszliśmy, więc zmotywowani tym bardziej, że walka toczyła się o awans w ligowej tabeli, gdyż oba zespoły miały przed tym spotkaniem po tyle samo punktów 🔝. Samo spotkanie bardziej przypominało pojedynek bokserski niż mecz piłkarski i to wcale nie dlatego, że gra była ostra, ale dlatego, że obie ekipy na zmianę kontrolowały poszczególne fragmenty gry 🥊. W samo spotkanie lepiej weszła nasza drużyna, która od początku narzuciła swoje tempo oraz stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji do zagrożenia bramki rywali, jednak zabrakło po raz kolejny cierpliwości i zimnej krwi przy wykończeniu akcji 🥶. Rywale w końcu również złapali swój rytm i ich gra z minuty na minutę wyglądała coraz lepiej. Po jednej ze składnych akcji piłkę z naszej linii bramkowej wybija Filip Szymański dzięki czemu ratuje nasz zespół przed stratą bramki. W końcówce pierwszej połowy mieliśmy jeszcze ze dwie groźne sytuacje, ale szczęście tym razem nam nie dopisało 😢. Od początku drugiej połowy gra w obu ekipach nieco się podostrzyła czego efektem było sporo fauli a co za tym idzie sędzia musiał sięgać do kieszeni po żółte kartoniki i nieco studzić zapędy obu drużyn ⛔️. Po fragmencie kilku groźnych akcji obu drużyn przyszedł moment szarpanej gry i walki w powietrzu w środkowej części boiska. Jednak to co się wydarzyło chwilę później diametralnie zmieniło obraz gry. Po taktycznym faulu w środkowej części boiska z placu gry za bezpośrednią czerwoną kartkę usunięty zostaje nasz zawodnik 🙃. Od tego momentu gra stała się bardziej otwarta, przeciwnicy zwęszyli okazję do zainkasowania pełnej puli i ruszyli do zdecydowanych ataków. Nasi zawodnicy nie chcieli jednak odpuścić i również próbowali kontr pomimo gry w osłabieniu. Po jednej z nich ze skrzydła o dośrodkowanie pokusił się Roman Popadiuk 🎯, który idealnie dograł do ustawionego w polu karnym Arka Woźnego a ten umieścił piłkę w siatce ⚽️. Do końca spotkania nasi zawodnicy nie pozwolili już na zbyt wiele rywalom, skutecznie rozbijając ich ataki. W końcu sędzia zakończył spotkanie a nasza drużyna mogła cieszyć się ze skromnego, ale zasłużonego zwycięstwa 1-0 💪.


Podsumowując zagraliśmy dobrze, przede wszystkim nie poddaliśmy się pomimo gry w osłabieniu. Miejmy nadzieję, że ta wygrana wzmocni nas i będziemy dalej kontynuować dobrą dyspozycję, aż do końca sezonu 😁. Przeciwnikom dziękujemy za mecz oraz życzymy powodzenia na dalszą część rundy 👏.
Następna okazja do sprawdzenia naszej dyspozycji już w najbliższy piątek, a naszym przeciwnikiem będzie drużyna UKS Łady, więcej informacji wkrótce 🤐